czwartek, 7 lipca 2016

Łomża - okolice: Warsztaty przyrodnicze w Drozdowie, dzień 3


Łomża - okolice: 

Wakacje z przyrodą, czyli

Warsztaty przyrodnicze w Drozdowie, dzień 3


Trzeci dzień warsztatów znowu podzielony był na kilka etapów aktywności.



Pierwszy wiązał się rozpoznawaniem traw. W końcu zwieńczeniem całości ma być samodzielne wykonanie zielnika, a do tego trzeba się odpowiednio przygotować.


Drugi etap wiązał się z opuszczeniem budynku i udaniem się nad pobliskie starorzecze. Po drodze jednak mogliśmy podziwiać kolejny raz piękny, drozdowski park, ze stawem i malowniczym, białym mostkiem, pamiętającym jeszcze czasy Lutosławskich.


Okolice starorzecza przeżynały strumyki, zasilające Narew m. in. wodą spływającą z pobliskich pól. Wiosną, w czasie intensywnych opadów deszczu, te malownicze małe strużki potrafią zamienić się w rwące potoki, lub też całkowicie zniknąć pod wodami rozlewiska.


Wykorzystując chwilę, kiedy to dzieci musiały się schronić się w pobliskich zabudowaniach gospodarczych przed nagłym deszcze, Pani Teresa dokładnie wyjaśniła uczestnikom wyprawy, w jaki sposób powstają i jaką funkcję pełnią starorzecza. Młodzi badacze dowiedzieli się, dlaczego regulacja rzek na dłuższą metę wiąże się z katastrofą ekologiczną oraz dlaczego tak ważne jest pozostawienie terenów zalewowych.

O tym, jakie zwierzęta żyją w starorzeczach takich, jak to, mieliśmy się przekonać po powrocie do muzeum.


Woda ze stawu wydawała się praktycznie niezamieszkała.


Pod obfitą rzęsą toczyło się jednak bujne życie rozmaitych żyjątek.


Znalazł się także dom chruścika zlepiony z drobnych muszelek.


Resztę zdobyczy dzieci miały zobaczyć pod mikroskopem.

W drodze powrotnej do budynku, w siatki na motyle złapały się kolejne, piękne okazy:



Jednak zdecydowanie ładniej wyglądały po wypuszczeniu na wolność: 




W budynku muzeum praca znowu oparła się na mikroskopie. Przypuszczam, że będzie to teraz dla wielu spośród uczestników warsztatów, upragniony prezent. Dzieci chciały oglądać wszystko i w każdych ilościach. Jedną z ciekawostek był kwiatostan pokrzywy, którą udało się zerwać w drodze nad starorzecze.


Drobne doświadczenie z inną zdobyczą - orzechem włoskim, udowodniło młodym badaczom, że "orzech to nie orzech" tylko pestkowiec.


Na zakończenie trzeciego dnia zajęć, dzieci obejrzały film przyrodniczy o życiu owadów,


po którym mogły obejrzeć pod mikroskopem przyniesione znad starorzecza łupy.

środa, 6 lipca 2016

Łomża - okolice: Warsztaty przyrodnicze w Drozdowie, dzień 2


Łomża - okolice: 

Wakacje z przyrodą, czyli

Warsztaty przyrodnicze w Drozdowie, dzień 2


Drugi dzień warsztatów poświęcony był dwóm rodzajom aktywności: rozpoznawaniu podstawowych ziół, ze szczególnym uwzględnieniem typów ich kwiatostanów oraz poszukiwaniu i rozpoznawaniu motyli.

Kwiatostan marchwi zebrany w baldaszki

Zioła towarzyszą nam od zawsze. Tyle, że z biegiem czasu porzuciliśmy umiejętność ich rozpoznawania i wykorzystywania na rzecz ogólnodostępnej i zdecydowanie łatwiejszej w stosowaniu farmakologii. Moim zdaniem - szkoda, ponieważ rośliny są bezpiecznym źródłem witamin i substancji leczniczych. Rzecz jasna, jak wszystko w przyrodzie, zioła różnią się od siebie budową i zastosowaniem.

Podstawowym, omawianym w tym dniu punktem, niosącym za sobą wspomniane rozbieżności w budowie, były kwiatostany. U jednych roślin kwiaty miały budowę pojedynczą, u innych baldaszkową, a u jeszcze innych kwiaty były zebrane w koszyczki. 

Zebrane w koszyczki kwiatostany łopianu
Pojedyncze kwiaty chabra łąkowego

W celu dokładnego zbadania typów kwiatostanów i rozróżnienia pojedynczych kwiatów, dzieci wykorzystały mikroskop, umożliwiający czterdziestokrotne powiększenie oglądanego obiektu.


Kwiatostan krwawnika pod mikroskopem

Młodzi badacze mieli także okazję określić typy kwiatostanów innych roślin takich, jak np. krwawnik, koniczyna polna czy rumianek bezpromieniowy, które również mogły zobaczyć na zbliżeniu mikroskopowym.



Po skończonych zajęciach badawczych, nadszedł czas na zajęcia w terenie. Tym razem, młodzi badacze, wyposażeni w siatki na motyle ruszyli poznawać faunę i florę ekosystemu łąki łęgowej Doliny Narwi. 


Celem poszukiwań miały być głównie motyle, jednak w sieć złapała się także żaba. Tym sposobem mali badacze przyrody mogli z bliska przyjrzeć się temu płazowi, a także dotknąć go. 



Dzieciom udało się także złapać małą żabkę, dzięki czemu mogły porównać fazy rozwoju.


Poszukiwania motyli okazały się początkowo trudniejsze, niż się wydawało. Zamiast nich w sieci licznie wpadały szarańczaki, w różnej fazie rozwoju.


W końcu w sieciach znalazły się także motyle - cel wyprawy. Pani Teresa delikatnie, aby nie uszkodzić owada, pokazywała dzieciom wielkość, kształt i wybarwienie skrzydeł, dzięki czemu możliwe było odszukanie odpowiedniego gatunku w książce.








Badaczom przyrody udało się także wypatrzeć pająka. Niby nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie widoczna gołym okiem biała kula przytwierdzona do pajęczego odwłoka. Jak się dowiedzieliśmy, był to kokon z małymi pajączkami, ciągnięty przez samicę.

 

Niedługo potem, dzieci znalazły kolejny ciekawy okaz. "Gruba" jaszczurka na dłoni Pani Teresy okazała się ciężarną zwinką. Aby nie denerwować zwierzaka, został on delikatnie wypuszczony w zarośla.

Porozdrapywane ugryzienia owadów dały pretekst do jeszcze jednego "odkrycia" - babki lancetowatej, która rozdrobniona w palcach łagodzi podrażnione miejsca.

  

W drodze powrotnej do Muzeum Przyrody, w sieci wpadł jeszcze jeden zwierzak: delikatna łątka.



Po powrocie do muzeum na dzieci czekała smaczna niespodzianka: rozpoznawanie owoców jagód i pestkowców. Rzecz jasna połączone z degustacją.

Jagody

Pestkowce

poniedziałek, 4 lipca 2016

Łomża - okolice: Wakacje z przyrodą w Drozdowie - Muzeum Przyrody oraz Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi




Wakacje z przyrodą w Drozdowie 

- Muzeum Przyrody oraz Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi 

Rozpoczęły się wakacje. Dla wielu rodziców ten okres jest swoistym wyzwaniem. Stają bowiem przed problemem: Co zrobić z pociechami, które zostają w domu? Nie każdy może zapewnić dzieciom wakacyjne wyjazdy. Jak zatem można zorganizować im ten wolny czas?


Bardzo ciekawą propozycję przedstawiło Muzeum Przyrody w Drozdowie przy współpracy z Łomżyńskim Parkiem Krajobrazowym Doliny Narwi. W tym roku, z myślą o młodzieży szkolnej, zostały zorganizowane tu warsztaty przyrodnicze.
Obie instytucje, choć teoretycznie stanowiące odrębne organizmy, udostępniły swoje tereny oraz zbiory muzealne, aby młodym ludziom, pod czujnym okiem niezastąpionej Pani Teresy, przybliżyć to, co nas wszystkich otacza - przyrodę.



Podczas dzisiejszych zajęć szczególną rolę odegrał Łomżyński Park Krajobrazowy, w którym uczestnicy nie tylko mogły zobaczyć żyjące w środowisku naturalnym zwierzęta ale także - dotknąć niektórych z nich. 

Pierwszym punktem atrakcji był z całą pewnością parkowy staw, gdzie można było obserwować rośliny i zwierzęta wodne.






W dniu dzisiajszym dzieci mogły przyjrzeć się żabom, ich dzieciom - czyli kijankom, zaobserwować różne stadia rozwoju traszki oraz zobaczyć innych mieszkańców drozdowskiego stawu.



Dorosła żaba przyczajona w drozdowskim stawie
Żaba na etapie kijanki

Traszka na etapie kijanki


Dorosła, mniej więcej roczna, traszka

Na ekspozycji w budynku Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi można zobaczyć wypchanych przedstawicieli tutejszej fauny. W oszklonych gablotach stoją rozmaite ptaki, jak żurawie, bociany czy bataliony, ich przykładowe gniazda i jaja. Obok nich podziwiać można ssaki, wśród których największą atrakcją był stojący w centralnym punkcie bóbr.



Na młodych przyrodników czekały też rozmaite quizy i zabawy, jak np. "Koło Fortuny", które przy okazji pozwoliło sprawdzić zdobytą wcześniej wiedzę.

Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi to także azyl dla ptaków. Trafiają do niego skrzydlaci podopieczni, którzy w jakiś sposób ucierpieli i nie mogą samodzielnie funkcjonować w środowisku.

Dziś można było zobaczyć bociana:


 oraz małe, groźnie pokrzykujące bocianiątka:


Nie zabrakło też drapieżników:


Przy ogrodowych chodnikach można zobaczyć różne, aktualnie rzadko już spotykane gatunki roślin, jak na przykład ten drobny kurzyślad polny:


Podobno kiedyś próbowano przy jego pomocy leczyć różne choroby, jak np. wściekliznę czy choroby psychiczne.


Przepiękny park na terenie Muzeum Przyrody w Drozdowie